Jurand Ciechanów pokonał Sambor Tczew i zrobił milowy krok w stronę utrzymania w pierwszej lidze. Wynik był sprawą otwartą do ostatnich sekund!
Ciechanowianie pojechali do Tczewa wzmocnieni Sebastianem Dobrzynieckim, który wrócił do pełni sprawności po trzech meczach pauzy. Brak tego zawodnika bardzo doskwierał Jurandowi. Na szczęście jego powrót nastąpił w najbardziej oczekiwanym momencie.
Gospodarze mieli świadomość, że tylko wygrana nad Jurandem przedłuży ich szanse na pozostanie w pierwszej lidze, stąd od początku meczu postawili twarde warunki. Sambor ani razu nie oddał prowadzenia w pierwszej połowie.
Jurand doszedł do głosu po przerwie. Podopieczni Arkadiusza Chełmińskiego zanotowali serię pięciu bramek pod rząd. Serię zapoczątkował Michał Królikowski, a zakończył Patryk Dębiec i na tablicy widniał wynik 18:15 dla gości (37′). Ukłony dla Bartka Smolińskiego, który nie pękał na linii siódmego metra. Skrzydłowy wykorzystał wszystkie rzuty karne (6/6), po tym jak dwukrotnie spudłowali jego koledzy.
Ciechanowianie zaczęli rozdawać karty, ale w dalszym ciągu mieli naprzeciwko siebie zdeterminowanego rywala. W końcu stawka była niebagatelna. Wyrównana gra doprowadziła do bardzo emocjonującej końcówki. Tym razem jednak szczęście uśmiechnęło się do Juranda. Gospodarze zmarnowali dwa rzuty karne, a Damian Rutkowski przypieczętował pierwsze w tym sezonie, jakże cenne, wyjazdowe zwycięstwo.
Jurand powiększył przewagę nad Samborem do dziesięciu punktów. Do rozegrania pozostało sześć kolejek. Najbliższy mecz ciechanowianie rozegrają 16 marca we własnej hali z Gwardią Koszalin (g. 18.30).
MKS Sambor Tczew – SCKS Jurand Ciechanów 25:26 (15:13)
SCKS Jurand: Zjadewicz, Morawski – Dębiec 6, Smoliński 6, Ruszkowski 4, Rutkowski 4, Królikowski 3, Dobrzyniecki 1, Tobolski 1, Szuba 1, Chełmiński, Balcerzak
Karne: 6/8
Kary: 16 min. (Dobrzyniecki – 6 min., Chełmiński – 2 min., Ruszkowski – 2 min., Balcerzak – 2 min., Tobolski – 2 min., Szuba – 2 min.)
Czerwona kartka: Dobrzyniecki – 49 min. (gradacja kar)