Pierwsze zwycięstwo w sezonie stało się faktem. Jurand Ciechanów pokonał w niedzielny wieczór Warmię Energa Olsztyn 24:22 (12:9).
Przed meczem więcej atutów miała po swojej stronie Warmia. To drużyna Daniela Żółtaka była typowana do zwycięstwa. Parkiet zweryfikował jednak przewidywania bukmacherów.
Jurand odrobił lekcję. Wejście w mecz było zdecydowanie lepszego od tego przeciwko Stali Gorzów. Podopieczni Arkadiusza Chełmińskiego w 7. minucie prowadzili 4:1, czym dali jasny sygnał, kto tutaj rządzi. Świetnie dysponowani byli rozgrywający z Sebastianem Dobrzynieckim na czele. Kilkukrotne nawiązanie kontaktu przez Warmię w pierwszej połowie (10′ 4:4, 14′ 6:6, 19′ 8:7), nie wybiło Juranda z uderzenia.
Miejscowi konsekwentnie realizowali swój plan. – Założenie było takie, żeby odciąć kołowego od piłek – mówił tuż po końcowym gwizdku Rafał Chełmiński. Potężny Szymon Hegier nie miał łatwego życia. – Ustaliśmy dobrze w obronie, rzutu z tyłu nie było, pomogła bramka i udało się – dodał „Chełmek”.
Swoje na lewym skrzydle rzucił Damian Rutkowski. Dobrą formę potwierdził Piotr Ruszkowski. Największe brawa zbierał jednak od kibiców Dobrzyniecki, który trafiał z każdej pozycji. Obok Patryka Dębca był najskuteczniejszy w szeregach Juranda.
W 50. minucie Warmia za sprawą Mateusza Kopycińskiego wyrównała stan rywalizacji, ale tylko na chwilę. Gospodarze szybko wrócili na właściwe tory, zwycięskie tory. Oby pozostali na nich w Kościerzynie, gdzie zagrają mecz 4. kolejki (13.10 g. 18.00).
SCKS Jurand Ciechanów – OKPR Warmia Energa Olsztyn 24:22 (12:9)
SCKS Jurand: Mirzejewski, Zjadewicz – Dobrzyniecki 6, Dębiec 6, Ruszkowski 5, Rutkowski 4, Chełmiński 3, Krajewski, Olszewski, Królikowski, Staniszewski, Tobolski
Karne: 3/5
Kary: 10 min. (Dobrzyniecki – 4 min., Ruszkowski – 2 min., Rutkowski – 2 min., Dębiec – 2 min.)
fot. Zenon Lewandowski