Podopieczni Arkadiusza Chełmińskiego po raz kolejny dali dowód temu, że są lepszą drużyną niż w ubiegłym sezonie. Tym razem byli bardzo blisko pokonania SMS-u Gdańsk.
Tylko początek spotkania był nie najlepszy w wykonaniu ciechanowian, bowiem pierwszą bramkę dla Juranda zdobył dopiero w 7. minucie Damian Tobolski. Szczypiorniści z Ciechanowa rozkręcali się jednak z minuty na minutę i w przekroju całego meczu, stoczyli bardzo wyrównany pojedynek.
Na słowa uznania zasługuje Sebastian Dobrzyniecki – zdobywca ośmiu bramek. To on, a nie Patryk Dębiec, był liderem ciechanowskiego zespołu w Gdańsku. W 59. minucie po jego bramce Jurand wyrównał stan rywalizacji na 29:29, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy, a konkretnie do Michała Olejniczaka, który zapewnił swojej drużynie trzy punkty.
Jurand przezimuje na przedostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem dziewięciu punktów. W pierwszej rundzie ciechanowianie pokonali SPR GKS Żukowo, Gwardię Koszalin i Tytanów Wejherowo, nad którymi mają bezpieczną przewagę ośmiu punktów. Przypomnijmy, że z rozgrywkami pożegna się ostatni zespół w stawce. Na ten moment są to Tytani. Runda rewanżowa rozpocznie się w drugi weekend lutego.
SMS ZPRP Gdańsk – SCKS Jurand Ciechanów 30:29 (16:16)
SCKS Jurand: Mirzejewski, Zjadewicz, Skowroński – Dobrzyniecki 8, Dębiec 6, Dmowski 5, Ruszkowski 3, Smoliński 3, Królikowski 1, Potępa 1, Tobolski 1, Malinowski 1, Balcerzak, Staniszewski
Karne: 1/2
Kary: 12 min. (Dobrzyniecki – 6 min., Balcerzak – 4 min., Staniszewski – 2 min.)
Czerwona kartka: Dobrzyniecki – gradacja kar (60′)